Domowi pupile to bardzo wdzięczni bohaterowie zdjęć. Wbrew pozorom zrobienie im dobrej fotografii nie jest łatwe i wymaga sporej dozy cierpliwości oraz dobrego opanowania funkcji aparatu. Oto kilka rad, dzięki którym wasze Mruczki i Azory będą znacznie lepiej prezentować się na fotografiach.
Robienie zdjęć kotom czy psom jest całkiem podobne do fotografowania dzikiej przyrody. Co prawda nie wymaga wielogodzinnego czatowania na "ofiarę", jednak wymaga równie szybkiego działania i poznania zwyczajów fotografowanych zwierząt. Jeżeli robimy zdjęcie własnemu zwierzakowi mamy znacznie ułatwione zadanie – w końcu spędzamy z nim mnóstwo czasu i wiemy, jak się zachowuje.
Duże znaczenie ma miejsce, w którym fotografujemy. Często będzie to nasze mieszkanie. I tu pojawia się problem ilości światła. By "zamrozić" na zdjęciu ruchliwe zwierzę, musimy używać bardzo krótkich czasów otwarcia migawki. To z kolei wymaga, by cała scena była dobrze oświetlona. Możemy robić zdjęcia w słoneczny dzień i wykorzystać światło wpadające przez okna. To dobre rozwiązanie, ale nie zawsze możliwe do zastosowania.
Inną możliwością jest skorzystanie z oświetlenia sztucznego. Korzystanie z lamp błyskowych jest dość trudne, ale można wykorzystać nawet domowe lampki, by dodać nieco światła. Trzeba tylko pamiętać, by nie korzystać ze zwykłych żarówek, które bardzo źle odwzorowują kolory. Znacznie lepszym wyborem jest oświetlenie LED. Firma Activejet ma w swojej ofercie wiele żarówek, różniących się m.in. mocą i barwą. Warto wykorzystać przy tym żarówki o jednakowej barwie, np. neutralnej (ok. 4 tys. Kelwinów). Pozwoli to zachować jednolitą kolorystykę całej sceny.
Mamy już oświetlenie, czas na sprzęt fotograficzny. W najlepszej sytuacji są posiadacze lustrzanek lub bezlusterkowców. Jeżeli dysponujemy takim sprzętem, możemy spokojnie podnieść czułość matrycy (ISO), by korzystać z jak najkrótszego czasu otwarcia migawki. W zależności od modelu aparatu rozsądną granicą wydaje się być ISO ok. 800-1600. P
owyżej tej wartości na zdjęciach zwykle pojawia się mało atrakcyjny szum. Możemy także manipulować stopniem otwarcia przysłony. Jednak im mniejsza jej wartość, tym mniejsza będzie głębia ostrości, czyli zakres, w jakim fotografia będzie wyraźna. Obiekty poza granicami głębi ostrości będą rozmazane. Przy szybko poruszających się zwierzakach może powodować to pewne problemy.
Jeśli nie dysponujemy lustrzanką albo bezlusterkowcem, bez obaw – dobre zdjęcie domowego zwierzęcia można wykonać również kompaktem lub smartfonem. Jeżeli nasz sprzęt dysponuje zaawansowanymi ustawieniami, warto zastosować te same sztuczki, co przy robieniu fotografii za pomocą bardziej zaawansowanych aparatów. W przypadku korzystania z automatycznych ustawień musimy pogodzić się z tym, że trudno będzie nam zrobić dynamiczne zdjęcie. Wszystko jest jednak kwestią wprawy, a stosunkowo wolne działanie aparatów w komórkach nie musi być przeszkodą. Wystarczy trochę kreatywności.
Dochodzimy do najważniejszego, czyli pracy z modelem. Zwierzę musi czuć się komfortowo, a przesadne zainteresowanie aparatem nie zawsze jest korzystne. Lepiej poczekać, aż kot albo pies oswoją się w roli modela i zaczną zachowywać swobodnie. Niekiedy zwierzak nie chce przebywać w miejscu, które wybierzemy na robienie zdjęć. Nie pozostaje nic innego, jak przenieść się za nim tam, gdzie będzie czuł się lepiej. Zwykle daje to lepsze efekty niż zmuszanie modela do trwania w jednym miejscu. Warto także uporządkować tło za zwierzakiem. Nie musi to oznaczać przemeblowania, ale czasami przesunięcie krzesła albo stolika pozwoli na uzyskanie znacznie lepszego efektu.
Duże znaczenie ma miejsce, w którym fotografujemy. Często będzie to nasze mieszkanie. I tu pojawia się problem ilości światła. By "zamrozić" na zdjęciu ruchliwe zwierzę, musimy używać bardzo krótkich czasów otwarcia migawki. To z kolei wymaga, by cała scena była dobrze oświetlona. Możemy robić zdjęcia w słoneczny dzień i wykorzystać światło wpadające przez okna. To dobre rozwiązanie, ale nie zawsze możliwe do zastosowania.
Inną możliwością jest skorzystanie z oświetlenia sztucznego. Korzystanie z lamp błyskowych jest dość trudne, ale można wykorzystać nawet domowe lampki, by dodać nieco światła. Trzeba tylko pamiętać, by nie korzystać ze zwykłych żarówek, które bardzo źle odwzorowują kolory. Znacznie lepszym wyborem jest oświetlenie LED. Firma Activejet ma w swojej ofercie wiele żarówek, różniących się m.in. mocą i barwą. Warto wykorzystać przy tym żarówki o jednakowej barwie, np. neutralnej (ok. 4 tys. Kelwinów). Pozwoli to zachować jednolitą kolorystykę całej sceny.
Mamy już oświetlenie, czas na sprzęt fotograficzny. W najlepszej sytuacji są posiadacze lustrzanek lub bezlusterkowców. Jeżeli dysponujemy takim sprzętem, możemy spokojnie podnieść czułość matrycy (ISO), by korzystać z jak najkrótszego czasu otwarcia migawki. W zależności od modelu aparatu rozsądną granicą wydaje się być ISO ok. 800-1600. P
owyżej tej wartości na zdjęciach zwykle pojawia się mało atrakcyjny szum. Możemy także manipulować stopniem otwarcia przysłony. Jednak im mniejsza jej wartość, tym mniejsza będzie głębia ostrości, czyli zakres, w jakim fotografia będzie wyraźna. Obiekty poza granicami głębi ostrości będą rozmazane. Przy szybko poruszających się zwierzakach może powodować to pewne problemy.
Jeśli nie dysponujemy lustrzanką albo bezlusterkowcem, bez obaw – dobre zdjęcie domowego zwierzęcia można wykonać również kompaktem lub smartfonem. Jeżeli nasz sprzęt dysponuje zaawansowanymi ustawieniami, warto zastosować te same sztuczki, co przy robieniu fotografii za pomocą bardziej zaawansowanych aparatów. W przypadku korzystania z automatycznych ustawień musimy pogodzić się z tym, że trudno będzie nam zrobić dynamiczne zdjęcie. Wszystko jest jednak kwestią wprawy, a stosunkowo wolne działanie aparatów w komórkach nie musi być przeszkodą. Wystarczy trochę kreatywności.
Dochodzimy do najważniejszego, czyli pracy z modelem. Zwierzę musi czuć się komfortowo, a przesadne zainteresowanie aparatem nie zawsze jest korzystne. Lepiej poczekać, aż kot albo pies oswoją się w roli modela i zaczną zachowywać swobodnie. Niekiedy zwierzak nie chce przebywać w miejscu, które wybierzemy na robienie zdjęć. Nie pozostaje nic innego, jak przenieść się za nim tam, gdzie będzie czuł się lepiej. Zwykle daje to lepsze efekty niż zmuszanie modela do trwania w jednym miejscu. Warto także uporządkować tło za zwierzakiem. Nie musi to oznaczać przemeblowania, ale czasami przesunięcie krzesła albo stolika pozwoli na uzyskanie znacznie lepszego efektu.