Nic nie oddaje tak piękna przestrzeni, jak panoramiczne jej ujęcie. Dzięki rozwojowi cyfrowych metod zapisu i obróbki zdjęć, dziś tego typu ujęcia mogą wykonywać także amatorzy. Dlaczego panorama tak bardzo się nam podoba? Przede wszystkim dlatego, że najbardziej oddaje to, jak patrzymy na świat. Ludzkie oko ma zasięg 180 stopni i choć peryferia są dla nas mniej dostrzegalne, zdjęcia panoramiczne nie mają tego problemu – ostrość zachowana jest w każdym elemencie obrazu.
Jak oddać głębię?
Zacznijmy od tego, by ustawić odpowiedni stosunek boków w menu, zanim przejdziemy do robienia fotografii. Każdy format o długości większej niż szerokość pozwoli nam uzyskać efekt panoramy. W dobie aparatów o matrycach składających się z dużej ilości światłoczułych punktów, nie ryzykujemy utraty ostrości zdjęcia. Najważniejsza jest praktyka. Nie bójmy się tego typu ujęć. Spacerując, wybierajmy miejsca o otwartych przestrzeniach – las, łąka, widoki z gór, parki. Każda przestrzeń ma swoją niepowtarzalną tajemnicę i charakter. Uchwycenie ich jest kwestią wprawy.
Wymiary
Zdjęcia tego typu mają 360 stopni w poziomie oraz 180 w pionie. Dzięki temu obserwator obrazu ma wrażenie możliwości dokładnego przyjrzenia się miejscu w każdym jego kącie i kierunku, co daje wizualny efekt niesamowitości. Obecnie nawet aparaty w telefonach komórkowych dają możliwość wykonania takiej fotografii.
Dobry obiektyw
Jeśli korzystamy z tradycyjnego aparatu dla profesjonalistów, zadbajmy o obiektyw o jak największym kącie widzenia – od 8 do 15 mm. Mniejszy kąt wymusza wykonanie dużej ilości ujęć, które następnie zostają ze sobą połączone. Niesie to ryzyko tak zwanego błędu paralaksy, polegającego na tym, że w miejscu styku poszczególne ujęcia są przesunięte, wyglądają jak źle dopasowane do siebie kawałki tapety. Wystąpieniu zjawiska zapobiega także głowica panoramiczna, dzięki której aparat obraca się wokół jednego punktu, zwanego w terminologii NPP – No Paralaks Point.
Praktyka
Na początku przygody z taką fotografią wybierajmy miejsca statyczne, jak widoki. Z czasem, intensywnie praktykując, zaczniemy coraz lepiej czuć się także w przestrzeni pełnej ruchu, jak skrzyżowania ulic czy miejskie place podczas plenerowych imprez.